wtorek, 14 sierpnia 2012

Film 'Warning: Parental Advisory'

Film pt. Warning: Parental Advisory jest obrazem fabularno-dokumentalnym z 2002 roku, wyprodukowanym w Stanach Zjednoczonych. Dzieło w dosyć humorystyczny sposób przedstawia spór dwóch wrogich obozów o słuszność wydawania albumów muzycznych, zawierających wulgarną treść. Cała batalia faktycznie rozegrała się w 1985 roku. Jasną stronę tego konfliktu reprezentują ówczesne żony amerykańskich senatorów, zaś oskarżonymi stają się muzycy rockowi, m.in. Frank Zappa oraz lider Twisted Sisters Dee Snider. Tipper Gore, żona polityka, Ala Gore’a przewodniczy zorganizowanej grupie matek, zwanej PMRC (Parents Music Resource Center), która pragnie wycofania ze sprzedaży rockowych płyt, zawierających obraźliwe liryki. Obrońcą muzyków  jest prawnik Charlie Burner, fan muzyki rockowej.                                                                                                                                                      
 Produkcja, chociaż wątpliwej jakości artystycznej, porusza wielce ciekawy temat i ukazuje go w sposób nietuzinkowy, z lekką dozą humoru, z zachowaniem faktów. Od początku filmu widać jednak, że reżyser trzyma z rockowymi gwiazdami. Obraz jest ukazany od strony muzycznej społeczności  i  to przez pryzmat charyzmatycznego Franka Zappy i lekkoducha Dee Snidera. Przedstawia rozwój sytuacji oraz ostateczny proces sądowy. Każda ze stron daje pod sąd swoje argumenty. PMRC jest pewne zwycięstwa, nie docenia pozornie głupkowatych muzyków, szczególnie front mana Twisted Sisters.                                                                                                                                              

Finalnie, proces rozchodzi się po kościach. Otóż muzycy wciąż mają możliwość tworzenia wulgarnych treści, jeśli zechcą, zaś PMRC zostało udobruchane wprowadzeniem naklejek z ostrzeżeniami, które mają znajdować się na płytach.                                                                                         
Historia przedstawiona w filmie jest tylko pewnym punktem zaczepnym, od którego należy rozpocząć własną refleksję na temat treści słownej w muzyce. Żony senatorów zaatakowały branżę muzyczną pod pretekstem ochrony własnych dzieci. Jednakże uważam, że każdy artysta powinien mieć wolność  twórczą. Protekcja jest zbędna, ponieważ każdy ma prawo słuchać tego, co mu się podoba, a jeśli rodzice chcą chronić własne dzieci, wystarczy, że sami przesłuchają płytę, zanim kupią ją swojej pociesze.                                                                                                                                                                Film przekazuje jeszcze jedną  ważną prawdę. Muzycy, którzy postanowili walczyć w sądzie byli niesamowicie zdeterminowani, by ocalić rock’n’roll. Bronili czegoś, co kochają. W pewnym sensie dali nam przykład, pokazali za co warto się bić. To do wszystkich, którzy mają muzykę rockową w sercu. Warto stanąć naprzeciw komercji, sztuczności i fałszu, by ocalić szczerość, wiarygodność i rock’n’roll.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz